Zanim się pojawiłeś - Jojo Moyes

Zanim się pojawiłeś - Jojo MoyesTytuł: Zanim się pojawiłeś
Autor: Jojo Moyes
Liczba stron: 382

Will brał udział w poważnym wypadku, po którym jest sparaliżowany od szyi w dół. Niegdyś bogaty, rozrywkowy chłopak na resztę swego życia, przykuty został do wózka, a o dawnym stylu życia nie ma co marzyć. Nawet znalezienie miłości staje się dla niego w takiej sytuacji niemożliwe. Jednakże pewnego dnia na jego drodze pojawia się Lou. Sympatyczna, oryginalna dwudziestosześciolatka z głową pełną pomysłów i z dopiero co straconą pracą. Zostaje opiekunką Willa chociaż to nie będzie lekka praca. Gdy przeciwieństwa stają sobie na drodze nie wiadomo co z tego wyniknie. Tak samo nie wiadomo jak Lou wpłynie na Willa, a tym bardziej jak on na nią.

No kto nie słyszał o Zanim się pojawiłeś, no kto? Chyba wszyscy już o tym słyszeli, a jeśli jednak nie to ja mam tylko jedno pytanie. Gdzie się podziewaliście przez ostatnie 2 miesiące gdy o tej książce było głośno wszędzie, no po prostu wszędzie. Oczywiście to wszystko dzięki ekranizacji, która w czerwcu weszła do kin, a ja jej nie wdziałam bo a) nie mam z kim iść b) wolałabym pójść na to z jakąś dziewczyną, a tak się nie da.

Moja opinia nie będzie zbytnio różnić się od zapewne tryliona opinii już krążących gdzieś po blogosferze. Ta książka jest bardzo dobra. Do samego końca nie bardzo rozumiałam o co chodzi wszystkim z tymi zachwytami na jej temat aż w końcu zrozumiałam. Sam tytuł już mówi wam jak się to wszystko kończy i chociaż mentalnie byłam przygotowana na wynik to forma w jakiej to otrzymałam rozłożyła mnie na łopatki i przez 2 godziny leżałam w łóżku i płakałam. W sumie to nie jest jeszcze takie tragiczne. Gorzej jeśli weźmiecie pod uwagę, że znajdowałam się wtedy w czteroosobowym pokoju w hostelu, była 3 rano a ja na 8 miałam zajęcia. Tak no cóż jak czytać tego typu książki to tylko w momentach gdy nie powinno się tego robić.

Ogólnie trudno jest stworzyć klimat, w którym człowiek odczuwa ból i smutek tylko czytając jakiś tekst nie będąc z nim również w pewien sposób związanym. Dlatego też chylę czoła przed autorką (to autorka prawda?) i za niedługo zabiorę się za jej kontynuację, którą zapewne także polubię. Czy przyniesie mi tyle łez co jej poprzedniczka. Mam nadzieję, że nie i jednocześnie, że tak.

Chciałabym się do czegoś przyczepić w tej książce, ale nie mam do czego. Mogłabym pod lupę wziąć zachowanie bohaterów i przedyskutować z wami ich zachowanie, ale nie o to tu chyba chodzi prawda? Bądź co bądź ojciec Willa, ught. Naprawdę nie chciałabym mieć do czynienia z takim człowiekiem. Użyty został chyba każdy rodzaj bohatera co ładnie zróżnicowało całą historię i pokazało, że to że człowiek jest od nas inny nie znaczy, że jest gorszy. Każdy może się od siebie czegoś nauczyć i wydaje mi się że to było głównym celem pisarki.

Zanim się pojawiłeś polecam przede wszystkim każdej dziewczynie, pragnącej romantycznej historii i łez. Nie sądzę by spodobało się to przedstawicielom płci męskiej. Wiecie taka tam babska literatura, ale zdecydowanie warta poznania. Tylko mała ostrzeżenie. Nie zabierajcie się, a tym bardziej nie kończcie tego w miejscu publicznym. Na wiosnę i lato to jeszcze, jeszcze można powiedzieć, że ma się alergie, ale rozpłakana kobieta na środku ulicy będzie przyciągać wzrok osób trzecich. Tak tylko was informuję. Bywajcie!

1 komentarz:

  1. Bardzo spodobał mi się ta książka. Pochłonęłam ją w mgnieniu oka. Cudowna historia. ;)
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń