Mroczny Zakątek - Gillian Flyn
Autor: Gillian Flyn
Tytuł: Mroczny zakątek
Tytuł oryginalny: Dark Places
Liczba stron: 503
Libby miała tylko 7 lat gdy los sprawił, że straciła swoją matkę oraz starsze rodzeństwo. Jej dwie siostry oraz matka zostały zamordowane, a jej zeznania sprawiły że Ben'a skazano na dożywocie. Przez prawie 25 lat dziewczyna nie chciała słyszeć nic o swojej rodzinie przy czym ani razu nie odwiedziła swego brata. Kiedy w końcu na jej koncie bankowym zostaje niewiele pieniędzy godzi się na ofertę, która ma jej zapewnić przypływ gotówki oraz sprawić, że prawda o masakrze na jej farmie w końcu ujrzy światło dzienne.
O rodzinie Day zaczęłam czytać podczas dwugodzinnej podróży autobusem i ani razu jej nie odłożyłam, a zawsze gdy gdzieś jadę nie jestem prawie w stanie nic czytać. Czytanie tej historii można porównać do nałogu. Gdy tylko na chwilę ją odłożysz, szybko chcesz zacząć ją czytać od nowa. Jednocześnie chcesz by ten moment nigdy się nie skończył i przedłużasz go ile tylko możesz. Gdy docierasz do ostatniej strony nie możesz uwierzyć w to, że to już koniec. Chcesz więcej lecz już nic nie zostało, a ty możesz tylko zachwycać się jak wspaniale autorka wymyśliła tą historię.
Czytając Mroczny zakątek na początku nawet nie zwracałam uwagi na małe wskazówki, które dawała autorka. Dopiero gdy dotarłam do prawie samego końca byłam pod wrażeniem jak wszystko było dopracowane. Każdy nawet nic nie znaczący szczegół miał swoje znaczenie. Akcja skacze nam między teraźniejszością, a przeszłością. Każda część kończy się w jakimś tajemniczym momencie, który natychmiast chcemy przeczytać lecz musimy najpierw przebrnąć przez kolejną część, która kończy się równie tajemniczo i tak w kółko. Nawet bez opisu tego co kiedy się działo, mogłam z łatwością poczuć, że znajduję się w czasach współczesnych lub przeniosłam się do lat osiemdziesiątych. Idealnie pokazane było zachowanie ludzi i ich wierzenia. Bohaterowie zostali pokazani jako osoby z poważnymi problemami, które wpływały na ich życie. Libby to osoba na pozór okropna. Wredna, czasami agresywna, kleptomanka, a mimo wszystko nie sposób jej nie lubić. Wzniosła wokół siebie mur i aby go przekroczyć trzeba się porządnie napracować. Polubiłam ją od początku i do końca nie zmieniłam swojego zdania. Trochę inne zdanie mam do samego Ben'a. Autorka stworzyła osobę, która nie do końca radzi sobie z własnymi problemami. Niestety to co zirytowało mnie najbardziej w jego zachowaniu i nie było dla mnie aż tak prawdziwe to to, że będąc już dorosłym człowiekiem, któremu powróciło racjonalne myślenie nadal chronił osobę, która na to nie zasługiwała. Mamy również całe grono innych bohaterów naprawdę dobrze dopracowanych. Najbardziej jednak moim zdaniem autorka przesadziła z Crystal. Jest ona dla mnie tak nieprawdziwa, że aż nie sposób się tym nie denerwować. Osobiście przyznam, że przekoloryzowałam postać Lyle. W ogóle myślałam, że gra tu on zupełnie inną rolę czy coś no ale się przeliczyłam i w sumie to chyba dobrze.
Zabójcą może tu być każdy. Każdy miał jakiś motyw, nawet najmniejszy by zamordować niewinną rodzinę. Można powiedzieć, że udało mi się w 50% zgadnąć kto był zabójcą bo stawiałam na dwie osoby i to jedna z nich była mordercą (tak musiałam się pochwalić).
Opisy były tak dokładne, że czytając mogło się zobaczyć te wszystkie miejsca i tych wszystkich ludzi.
Zła byłam tylko na koniec. Skończyło się to tak troszeczkę za szybko i zbyt mało było pokazane co się stało potem.
Mroczny zakątek to książka, o której nie da się tak po prostu zapomnieć. Każdy szczegół jest tu dopracowany, a czytając można tylko wstrzymywać oddech w najbardziej ekscytujących momentach. To nie jest historia dla osób chcących poczytać o ckliwych romansach, ale dla osób o mocnych nerwach, bowiem niektóre fragmenty mogą być wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz