Miasto Kości

 
"To love is to destroy, and that to be loved is to be the one destroyed."

Tytuł: Miasto Kości
Tytuł oryginalny: City of Bones
Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 512

Clary to nastolatka, która wiedzie zwyczajne życie w Nowym Yorku. (Ah Ci zwyczajni bohaterowie, wszyscy zaczynają tak samo). Najbliższe jej osoby to Jocelyn - jej matka, Luke - przyjaciel jej matki oraz Simon - jej przyjaciel. Pewnego razu dziewczyna postanawia wybrać się z Simonem do Pandemonium. Już na pierwszy rzut oka nie pasują oni do otoczenia, ale najgorsze następuje gdy są oni świadkami morderstwa. Żeby bardziej skomplikować sytuację, tylko Clary widzi jak wszystko inne się wydarzyło, podczas gdy reszta bawi się nie zwracając uwagi na nic. Dlaczego tylko Clary ich widziała? Jak potoczy się dla niej w związku z tym przyszłość? I co wspólnego ma z tym jej matka? Tego wszystkiego można dowiedzieć się czytając pierwszą część Darów Anioła - Miasto Kości.



Pierwszy raz z tą serią zetknęłam się kilka lat temu gdy będąc w sklepie postanowiłam wybrać sobie jakąś książkę na urodziny. Do wyboru było oczywiście Miasto Kości i niestety Naznaczona. Nie wiem co mną wtedy kierowało, prawdopodobnie miało to jakiś związek z okładką i zamiast wziąć Miasto Kości, oczywiście kupiłam Naznaczoną. Do dzisiaj kręcę z pożałowaniem głową gdy tylko sobie o tym przypomnę. Powód jest bardzo prosty. Miasto Kości jest wspaniałe! No nie do końca bo ma parę denerwujących mnie kwiatków, ale o tym za chwilę. Naznaczona za to... Lepiej w tym momencie zamilknę bo to co bym musiała napisać nie nadawałoby się na niczyje oczy.

W związku z tym, że staram się wzbić na wyższy level znajomości angielskiego, przeczytałam tą książkę w oryginale. Myślałam, że to będzie bardzo zła decyzja (chociażby dlatego, że z drugą częścią Got męczę się już prawie rok...), ale jednak nie! Język nie dość, że jest prosty to jest napisany wspaniałym stylem. Nie doszukałam się tutaj ani jednego niepotrzebnego momentu oraz nie opuściłam żadnego fragmentu. Autorka stworzyła naprawdę wspaniały świat pełen niesamowitych zdarzeń oraz innego poglądu na otaczający nas świat. Kolejnym wielkim plusem okazała Clary. Czytałam już wiele książek i często napotykałam typową MarySue, ale gdy tylko poznałam Clary, po prostu ją polubiłam. Nawet gdy zdarzyło jej się zrobić jakąś gafę, lub zachować nie tak jak potrzeba, wybaczałam jej. To szczególnie ze względu na to, że jej nie da się nie lubić. Jedynym faktem jaki mnie denerwował to przypisanie jej wieku 15 lat. No kurczę no... ja wiem, że to są książki dla młodzieży i wkrótce ona kończyła 16 lat, ale bądźmy realistami czasem. 15 lat to nie jest odpowiedni wiek zwłaszcza na czasy, w których teraz żyjemy.
Następnie wątki miłosne, a raczej a'la miłosne coś bo nie do końca można by to tak nazwać. Do tej kwestii napiszę tylko jedno, Capslockiem aby każdy kto to czytał miał tego świadomość i by nie zrobił tego samego błędu co ja. NIE OGLĄDAJCIE FILMU ZANIM NIE PRZECZYTACIE TEJ KSIĄŻKI. Tak, to jest najlepsza rada jaką mogę wam w tej chwili dać. Dlaczego? Ponieważ na końcu filmu znajduję się pewien uroczy moment, który zniszczył mi każdą chwilę, nad którą zwykle powinnam się radować, ale nie mogłam bo to by było po prostu ZŁE.
Jako taki dodatek wspomnę o Alecu. Uwielbiałam go w filmie, a szczególnie aktora, który go grał. W każdej powieści mam choć jedną ulubioną postać i tutaj był to właśnie on, a każdą postacią się w takim wypadku zachwycam tworzę różne sytuację typu co by było gdyby. Więc jak się dowiedziałam na kogo ucharakteryzowała (powinnam użyć innego słowa, ale ono mogłoby być spoilerem) go autorka to aż łezka zakręciła się w oku.
Dalej znajduje się język, ale nie to jak coś zostało napisane tylko raczej w jakim zestawieniu i okolicznościach. Czasem jedno zdanie może wywołać salwę śmiechu, a czasem zrobić z ciebie bardzo dziwnego człowieka. Tutaj pokazane było pełno takiego sarkazmu, ironii, ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Jak można się domyśleć we wszystkim przewodził głównie Jace. Te jego cudowne teksty skierowane do Clary czy też do Isabelle lub Dorothy. Sama nie mogłabym chyba wymyślić nic lepszego. Dodatkowo, opisane historie z przeszłości bohaterów i skonstruowane z tego typowe "złote myśli", jedną z nich możecie podziwiać wyżej.

Irytującą rzeczą, bo i takie też się tu zdarzyły był wiek bohaterów. Wspomniałam już, że 15 lat to trochę za mało na takie zdarzenia jak walka. Tak wiem, że czasem zdarzało się, że nawet młodsze osoby brały udział w wojnach, ale jednak książka to coś nad czym autorka ma władzę. Może więc sprawić by osoby były starsze, bardziej doświadczone. Następną rzeczą w sumie była typowa ufność bohaterów do dorosłych. Może to dlatego właśnie oni mieli po te około 16 lat, by pokazać jakie błędy popełniają. No ale proszę bądźmy realistami. Który dorosły zgadza się, aby grupka nastolatków (nawet i wyćwiczonych) poszła do obcej kobiety z teoretycznym darem w celu zdobycia cennej rzeczy, za którą każdy byłby w stanie zabić i opowiedziała całą prawdę o tym co się zdarzyło. To jest dla mnie nielogiczne...

Podsumowując książka nadająca się dla każdego. Nie jest to pusta opowieść o walce tylko historia, dzięki której wkraczamy to nowego świata. Przekazuje ona nam mnóstwo rzeczy chociażby to, że prawdziwy przyjaciel zostanie z tobą na dobre i na złe oraz, że zmiana wyglądu nie oznacza, że zmieniło się to kim naprawdę jesteśmy. Natomiast miłość może popchnąć nas do czynów, których w normalnych okolicznościach nigdy byśmy nie odważyli się zrobić. Nie żałuję, że w końcu zabrałam się za tą powieść.W końcu im więcej czyta się różnorodnych historii tym większą ilością żyć się żyje, a ten świat jest warty, aby w nim się znaleźć.

5 komentarzy:

  1. Cześć! Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Zachęcam do odpowiedzi na moje pytania ;)
    http://of-books-and-coffee.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-3.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby mnie intryguje cała seria, ale jakoś nie mogę się przemóc. Chyba jednak nie mój typ.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbowałam przebrnąć przez tom pierwszy i mi się nie udało ... Miałam dość tej książki od pierwszych stron, może dlatego, że niemal codziennie w szkole o niej słuchałam, gdy moje koleżanki o niej non stop rozmawiały, ona mi po prostu zbrzydła w ten sposób :D Na razie nie mogę nawet myśleć o powrocie do Miasta kości, ale może kiedyś .....

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj skończyć tę książkę, więc jeśli masz ochotę poznać moje zdanie na jej temat, zapraszam na recenzję już niebawem. :)
    Pozdrawiam,
    Kalorka czyta

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę ją w końcu przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń