Zacznijmy może od Olivera Twista autorstwa Charlesa Dickensa. Zasadniczo nie ma tu skomplikowanego powodu, dla którego chcę przeczytać historię o londyńskich sierotach. Decyzję opieram na obejrzanej w dzieciństwie bajce, a potem w obejrzanym w kinie filmie. Pech chciał, że wyszłam z kina z potworną migreną i chciałabym się przekonać czy spowodowała ją ta (wtedy wydawało mi się) makabryczna opowieść czy po prostu zmiana pogody.
Następny w kolejce: Henryk Sienkiewicz - Quo Vadis. Oj Heniek, Heniek, ty wiesz jak napsuć ludziom krwi. Jak przez Potop i Krzyżaków (z którymi co prawda miałam przymusowy kontakt) przebrnąć nie mogłam za nic! (i tu właśnie wstawiamy mój powód: za głupia i za młoda na tę pozycję) tak Quo Vadis z chęcią bym przeczytała. A dlaczego? Bo mogę! I to z własnej, nieprzymuszonej woli, a co! Zachęciły mnie ponadto opowieści koleżanki, jak to przeżywała opisane wydarzenia, także nie mogę się doczekać, ale wiecie... jeszcze nie czas na na tę pozycję :)
Powiedzcie: co w tej Alicji takiego, że filmowcy tak ją maglują na wszystkie strony? Chcę się tego kiedyś w końcu dowiedzieć, dlatego Alicja w Krainie Czarów Lewisa Carrolla znajduje się na liście. Mówi się o tej powieści: dziwaczna, pełna sprzeczności, nie dla dzieci, lecz wciągająca. Trzeba będzie w końcu odkryć jej tajemnicę i pójść za tym białym puchatym pasztetem... mam na myśli królika, oczywiście!
Macie takie tytuły, o których mówicie "muszę przeczytać!" ale książka dalej leży i kwiczy, bo nie przyszedł jeszcze jej czas? Podzielcie się i zainspirujcie innych do jej/ich przeczytania!
PS. Jeżeli komuś przyjdzie do głowy zapytać, dlaczego 3 książki, a nie na przykład słynne pięć jak: "5 książek mojego dzieciństwa", "5 książek, które zmieniły moje życie" albo "5 książek, którymi można podetrzeć się w toalecie"? Bo tak. Chyba nie wszystkie tego typu posty muszą zawierać się w cyfrze 5, czyż nie? W każdym razie, po co na siłę wymyślać.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz