BZRK - Michael Grant

BZRK - Michael Grant
Tytuł: BZRK
Tytuł oryginalny: BZRK 1
Autor: Michael Grant
Ilość stron: 350

Na świecie wciąż toczone są wojny. Czasem małe pomiędzy członkami rodziny, a czasem i takie, w których udział bierze kilka państw. Zastanawialiście się kiedyś jak wy byście się zachowali gdyby walki i was dotknęły? Stanęlibyście gotowi w obronie swojej wolności, rodziny, życia? Czy może ukrywalibyście się w nadziei, że wszystko was ominie? Noah i Sadie nie wiedząc tak naprawdę, pałający zemstą do swoich wrogów stali się jednymi z członków BZRK. Tajnego stowarzyszenia walczącego w świecie nano. Myślicie, że ból fizyczny na wojnie jest ciężki? Dla nich życie zostaje podzielone na kilka części, a śmierć każdej z nich równać się może szaleństwu.


Była to pierwsza książka tego autora z jaką miałam okazję się spotkać. Historia tu stworzona bardzo mi się podoba. Akcja nie dzieje się tylko w świecie normalnym, ale i w mikro gdzie rzęsy porównywane są do drzew, a roztocza widziane są z każdym szczegółem. Każdy z nich jest tak samo realny i niebezpieczny jak ten drugi. Może nawet nano jest bardziej. W końcu autor często dawał nam tego dowody w licznych opisach zawładnięcia osoby czy też jej śmierci. Same te opisy były genialne i dość szczegółowe. Po co męczyć się z wymyślaniem jak tu opisać drastyczną śmierć skoro od razu można napisać, że czyjś mózg rozleciał się na kawałki i wpadł komuś do napoju. Choćby z tego powodu można powiedzieć, że autor nie patyczkuje się z czytelnikiem tylko wali prosto z mostu. Jest szczery aż do bólu co bardzo mi odpowiada gdyż uwielbiam takie opisy. Cała książka skupiona jest głównie na jednym wydarzeniu, a raczej misji. Nawet wstęp do całego świata nie był zbyt szczegółowy. Czytelnik dowiaduje się o wszystkim w tym samym czasie co najmłodsi rangą bohaterowie.

Jeśli zaś o nich mowa, mamy tu główną dwójkę nastolatków na których w głównej mierze skupiona akcja. Od razu przypisano im dokładne role, których się trzymali i nie tworzone były żadne trójkąty, czworokąty, czy inne figury geometryczno-seksualne. Wszyscy w świecie nano mają swoją historię i chodzi mi bardziej o to, że te życie wybrali, a nie zostali do niego zwerbowani bez najmniejszego ostrzeżenia. Autorowi nie zabrakło też pomysłów na nadanie bardziej charakterystycznych cech "żołnierzom" poczynając od braku zdolności do odczuwania przyjemności, kończąc na zdeformowanych ciałach. Mimo to większość objawia typowo ludzkie cechy. Jeśli jest szansa na przeżycie, łapią się tego jak ostatniej deski ratunku.
Mimo iż cała ta fabuła wraz z bohaterami przypadła mi do gustu to czytając każdy rozdział zaczynałam się denerwować. A dlaczego? Ano dlatego, że tłumaczenie albo korekta albo to złączone razem czy też tam co innego co się tym zajmuje leżało po całości. Źle skonstruowane zdania, brak często odpowiedniego rodzaju, a odmiany przez przypadki dla tego kto się tym zajmował w ogóle chyba nie istnieje. Gdyby nie to, bardziej bym się cieszyła z czytania i na pewno skończyłabym wcześniej. Tak musiałam po kilka razy wracać się do początku zdania, a nawet fragmentu by zrozumieć o co tak naprawdę chodziło.
Oprócz tego mankamentu nie znalazłam nic innego co sprawiałoby mi kłopoty. Nawet okładka, prosta a jednak w znakomity sposób związana z całością była dobrym uzupełnieniem książki i naprawdę ładnie wygląda na półce.

Podsumowując książka bardzo dobra. Spokojnie mogę jej dać. Chociaż seria jest już zakończona to w języku polskim wydana została tylko pierwsza część. Jak tylko pojawią się kolejne to z całą pewnością się w nie zaopatrzę, ale proszę poprawcie tę składnię. Kilka błędów jeszcze okej, ale co za dużo to nie zdrowo. Inaczej zacznę zbierać oryginalne części, które pewno przeczytam bo co jak co, ale od 2012 roku minęły już 3 lata, a kolejnych części nie widzę. Jeśli ktoś lubi szczere opisy i nie owijającego w bawełnę autora to polecam BZRK. Nie powinniście być zawiedzeni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz