Bookhaul #4

Bookhaul

Od ostatniego bookhaul'u minęło już trochę czasu, a na moich półkach pojawiły się nowe książeczki więc czas was z nimi zapoznać. Mam nadzieję, że będzie zadowoleni z tej ilości i znajdziecie wśród nich co was zaciekawi, chociaż większość to książki wydane dość dawno temu ale nie przedłużajmy tylko zapraszam do zapoznania się z całą listą.


No dobra, dobra przyznaję się. W ciągu tego czasu uzbierało mi się więcej książek niż na zdjęciu, ale już straciłam rachubę, które to właściwie były, i które pokazywałam, a które nie. Mam nadzieję, że wybaczycie mi te małe braki i zaprezentowana ilość będzie dla was wystarczająca.

"Słowa światłości" autorstwa Brandona Sandersona. Dość spora cegiełka, która właściwie nie wiem o czym jest i nawet nie posiadam tak naprawdę pierwszego tomu, ale miał on tak pozytywne recenzje, że na ślepo kupiłam już tom drugi. No na pierwszy będę na pewno polować, tego możecie być pewni, a jak już całkowicie zapoluje to spodziewajcie się recenzji (i czekania bo to jest naprawdę grube i to tak, że moje oczy z samego widoku się cieszą, hue hue).

"Szklany tron", "Korona w mroku", "Dziedzictwo ognia" wszystko napisane przez Sarah J. Maas. Trzy pierwsze tomy serii Szklanego tronu. O tej serii było dość głośno swego czasu. Opowiada o Celaenie, młodej dziewczynie okrzykniętej Zabójczynią Adarlanu. Marzy o prowadzeniu spokojnego życia z dala od wszystkich, lecz popełnia błąd i zostaje skazana na niewolniczą pracę w kopalni soli. Od tamtego momentu jej życie to nieustanna walka o przetrwanie. Wplątanie się w sieć intryg prowadzonych w kraju to dopiero początek. Miłości, zabójstwa, magia, nieustanne walki. To wszystko znajduje się w tych książkach. Aż szkoda, że czwarty tom nie został jeszcze wydany.

"Tron z czaszek. Tom I" autor oczywiście Peter V. Brett. Pierwsza część czwartego tomu Demonicznego Cyklu. Kto o tym jeszcze tu nie słyszał niech się cofnie kilkanaście recenzji wstecz. To jest jedna z moich ulubionych serii, do której mam wielki sentyment. Nadal wychodzi, wolno bo wolno, ale jednak. Akcja umieszczona jest w świecie gdzie dzień należy do ludzi, ale w nocy panują Otchłańce i tylko runy są w stanie chronić władców dnia. Niestety owe runy czasem nie wystarczają i niewinna walka o przetrwanie zmienia się w wielką wojnę w której jedynym wyjściem jest przeżycie do świtu, bądź stanie się posiłkiem takiej bestii.

"Królowie Clonmelu" czyli 8 tom serii Zwiadowcy pana Johna Flanagana. Serię przeczytałam już dawno temu, ale nie miałam zebranych wszystkich części. Teraz powoli staram się tego dokonać. Najgorszym minusem jest zdobywanie części w twardej oprawie. Są one jakoś takie ładniejsze od swoich miękkich wersji. Polecam jeśli ktoś lubi czytać powieści przygodowe/młodzieżowe. Nie ma tu żadnej magi, ale jest za to mnóstwo przygód, przyjaźni, a w końcu nawet i miłości. Główną rolę odgrywa tu łuk oraz miecze, a podróżować można tylko konno. Taki klimacik średniowiecza.

"Kod Leonarda da Vinci", "Zaginiony symbol", "Inferno" książki spod pióra Dan'a Brown'a. Czyli Robert Langdon i jego przygody z rozwiązywaniem zagadek związanych z kościołem. Ciekawa seria i zdolny autor. Po "Aniołach i demonach" musiałam zdobyć pozostałe części i oto są. Teraz czeka mnie duuuużo zabawy z czytaniem.

"Kroniki Bane'a" pani Cassandry Clare. Ostatnia w tym zbiorze książeczka. Szczerze to nie mam ani jednej książki tej autorki i nie skończyłam nawet jeszcze serii Dary Anioła, no ale biorąc pod uwagę, że Magnus jest tak wspaniałą postacią, to nie mogłam się oprzeć i trafiło to już w moje łapki. Szczerze, gdyby to były kroniki kogoś innego nie byłabym tym zainteresowana, ale sami wiecie. Magnus, wielka niewiadoma i przegenialny czarodziej. No aż nie można go lepiej nie poznać.

To tyle w tym dość sporym stosie. Dziesięć książek i to dość pokaźnych rozmiarów. Miejsce na półce znowu będzie zajęte ale nawet jakoś się tym tak bardzo nie przejmuje. Zawsze mogę zacząć kłaść książki w pionie. To nawet jeszcze ładniej będzie wyglądać. Mam nadzieję, że wy również mieliście tak dobre zbiory jak ja, szczególnie pod względem jakościowym. No nic dziękuję bardzo za uwagę i życzę dużej ilości książek i czytania.
Ps. byłoby miło jakbyście również pochwalili się swymi zbiorami. :)

3 komentarze:

  1. U mnie "bida", że tak powiem, zero nowych książek w grudniu:( Jednak nie tracę nadziei, bo za tydzień są święta i moje urodzinki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ileż pięknych książek! Szkoda, że u mnie ostatnio coś słabo z nowymi lekturami - ale cóż, budżet niestety nie pozwala. ;)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ zazdroszczę książek Maas - cały czas na nie poluję. Browna znam, choć Inferno jeszcze przede mną.
    Miłej lektury! :)

    OdpowiedzUsuń