Miasto niebiańskiego ognia - Cassandra Clare


City of heavenly Fire - Cassandra Clare

Tytuł: Miasto niebiańskiego ognia
Tytuł oryginalny: City of Heavenly Fire
Autor: Cassandra Clare
Liczba stron: 702

Nadszedł czas na szóstą już, finalną część serii Dary Anioła. Nadchodzi czas wielkiej bitwy między dobrem, a złem. Czas strat, łez, strachu, ale także czas radości i nowych sojuszów. Kto stanie po stronie dobra, a kto zwróci się przeciwko swym przyjaciołom? Clary, Jace i reszta po raz ostatni staną przeciwko demonom, ale czy dadzą sobie radę? W ostatniej części wszystko jest możliwe, nawet śmierć głównych bohaterów. Jednakże by się tego dowiedzieć musimy sięgnąć po Miasto niebiańskiego ognia.
Na wstępie przyznam się, że zaspoilerowałam sobie śmierć jednego z bohaterów. Nawet mi się smutno zrobiło i już gdy doszłam do tego momentu gdy od zgonu dzieliło mnie parę zdań nic się takiego nie stało. Nie wierzcie więc w każdy spoiler, który zobaczycie bo nie muszą one być prawdziwe.
Przechodząc już do właściwego tematu, po przeczytaniu ostatniego tomu pojawił się u mnie mały kacyk książkowy. W porównaniu do poprzednich części pani Clare pokazała tu w końcu na co ją stać. Nie było to arcydzieło, ale biorąc pod uwagę styl, akcje i bohaterów stworzona została spójna całość, którą można było czytać bez jakichkolwiek problemów. Clary przestała być tak irytująca jak poprzednim razem. Nawet pod pewnym kątem ją polubiłam. Jace przestał być emosikiem. A reszta? Pary przeżywają swoje miłości w dość typowy dla nastolatków sposób, ale Izzy i tak wygrała moje serce. Magnus i Alec czyli coś w rodzaju dumy i uprzedzenia (a przynajmniej z tytułu) z dawką dorosłości w przypadku Aleca i dziecinności jeśli chodzi o Magnusa.
W końcu również swoje 5 minut miała Jocelyn, chociaż swoją osobą mnie ona zbytnio nie zachwyciła. Dalej wilkołaki i wampiry wzięły sprawę w swoje ręce (łapy?). Jednym słowem nikt nie został pominięty, a wszystkie wątki zostały już zakończone. Co więcej dodany został fragment zachęcający do zapoznania się z siostrzaną serią "Diabelskie maszyny".

Gdy wracam teraz pamięcią nie było chyba takiej rzeczy, która by mnie denerwowała. No, niektóre miłosne sceny były dla mnie nieco nie na miejscu, ale fakt ten rekompensowała dawka śmiesznych sytuacji typu "Simon ssie Aleca" albo "Alec przerywa Izzy w rozdziewiczeniu męskiej niewiasty". Oczywiście wzruszające momenty też były więc łezka poleciała. Tak szybko dodam jeszcze, że w naprawdę prawdziwy sposób pokazano relacje siostra brat. Żadne tam kizie mizie, tylko sytuacje, w których nawet jak nie rozmawiasz dużo to zawsze będzie ktoś kto będzie cię wspierał.
Trochę gorzej poradziła sobie autorka z obrazem rodziny. O ile pokazanie, że Nocni łowcy są ludźmi jak my, tak wplecenie we wszystko dzieci było marnym pomysłem. Bardziej takim na siłę gdy czymś trzeba po prostu zapchać strony. Bez tego wszystko może i byłoby krótsze, ale lepsze.

Jeśli zastanawiacie się czy po tych pięciu tomach warto zabrać się za Miasto niebiańskiego ognia odpowiedź brzmi TAK. Bierzcie i się wahajcie! Cała seria mimo iż może jest troszkę podobna do Harry'ego Pottera zasługuje na poznanie. Chociażby ze względu na fajny pomysł stworzenia Nocnych łowców jak i postacie dojrzewające z tomu na tom. W całej serii nie zabraknie zabawnych fragmentów, jak i tych ściskających za serducho. Z bohaterami można się zżyć i po pewnym czasie myśleć o nich jak o swoich przyjaciołach. Kto zresztą nie chciałby się zaprzyjaźnić z rodzeństwem Lightwood. Obydwoje są wspaniali. Nawet nie wiem kogo bym bardziej wybrała. Następnie dodając, styl pisania nie jest godny nagrody literackiej, ale nie razi też po oczach. Czytanie jest wręcz przyjemne, odpowiednie na moment gdy chcemy usiąść z jakąś książką, zawinąć w kocyk i przenieść do innego świata. Polecam tą serię każdemu kto lubi Harrego Pottera, walki dobra ze złem i nastoletnich bohaterów.

PS. Dzisiaj jest premiera serialu na podstawie Darów anioła! Rozumiecie to? Będę mogła popatrzeć sobie na Aleca i Izzy <3 Taaaaaak.

4 komentarze:

  1. Tak, serial wreszcie ^^
    Ja czekam na Simona :)
    Zgadzam się co do tego, że to idealna do czytania książka
    Kocham ją
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to przynajmniej nie będzie sporów czyj menszczyzna jest czyj :3

      Usuń
  2. właśnie czytam tom 2 i kocham tę serię <3
    Obserwuję :) Zapraszam też do mnie ;)
    http://soelliee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, seria godna czytania. Warto było czekać do końca :3.
      I dziękować bardzo, na pewno zajrzę :3

      Usuń