Nieprzeczytane książki - nadzieja czy klątwa


Znacie to uczucie gdy nie macie czasu na czytanie książek? Ja go mam średnia dwa razy na rok. Oczywiście przypada zawsze na okres egzaminów, które mi się zbliżają. Oczywiście istnieje zawsze alternatywa czytania i uczenia się w mniejszym stopniu by po prostu zaliczyć. Niestety ze względu na płatne studia muszę walczyć o stypendium by móc je za coś opłacić. Taki już mój żywot. Żeby nie kusić zbytnio losu postawiłam sobie zadanie. 

Do końca maja (Targi wyłączamy z tego. Mam zamiar się tam pojawić i chociaż w jakąś jedną książkę się zaopatrzyć jeśli będzie jakaś dobra okazja.) albo nawet i czerwca, koniec z kupowaniem nowych pozycji, których jeszcze nie czytałam. Co innego ma się do tych, które zbieram dla samego zbierania jak seria Zwiadowcy. Co prawda chciałabym tę małą akcję przeprowadzić aż do przeczytania wszystkich książek pozostałych w mojej prywatnej biblioteczce. Potem co prawda zamierzam jeszcze to kontynuować poprzez odwiedzanie miejskich bibliotek, a dokładnie jednej. Wiedzcie bowiem, że na około 10 filii w moim mieście wszystkie albo są tak marnie zaopatrzone albo mają tak dziwne reguły, że od około 3 lat ich nie odwiedziłam. Dość dziwne nieprawdaż? No, ale przecież nie o tym ma być ten post prawda? Nawiązując do mych nieprzeczytanych skarbów chciałabym pokazać wam ich listę. Po przemeblowaniu biblioteczki wszystkie dostały swoją oddzielną półkę, a nawet więcej niż to. 
 
Łącznie na dzień dzisiejszy jest ich 26 książek. Niby mało jak na książkoholika, ale uwierzcie. To jest tyle czytania, że mogłoby mi starczyć na kilka miesięcy, ale co ja was dalej trzymam w niepewności. Oto lista wszystkich mych małych (ale czasem dość grubych) podopiecznych.

1. Dance with dragons - George R.R. Martin
2. Łotrzyki - George R.R. Martin I inni
3. The infernal Devices - Cassandra Clare (cała trylogia)
4. Zaginiona księga z Salem - Katherine Howe
5. World War Z - Max Brooks
6. Zaginiony symbol, Inferno - Dan Brown
7.
The doll’s house - M.J. Arlidge
8. Mistrzyni sztuki śmierci - Ariana Franklin
9. Na krańcach miasta - Marcus Sakey
10. Ostre przedmioty - Gillian Flynn
11. Nieznajomi - Koontz
12. Wróżbiarze - Libba Bray
13. Odrodzona - Tucker Malarkey
14. Niewinny - John Grisham
15. Droga królów, Słowa światłości - Brandon Sanderson
16 Christine, Doctor sleep, Misery - Stephen King
17. Detektywi - Jonathan Kellerman
18. Ekonomia w jednej lekcji - Henry Hazlitt

Jak tak patrzę to wydaje się to być bardzo skromne. Niby 18 numerków, co to dla mnie. Szkoda, że tak nie
jest w rzeczywistości. Najstarszą pozycją jest u mnie piąta część Sagi pieśni i lodu Martina. Mam ją chyba już od sześciu lat? Coś mniej więcej koło tego. Co bardziej śmieszne najnowsze zdobycze czytam od razu. To chyba dowód na to, iż powinnam robić mniejsze zakupy. Przynajmniej nic nie będzie mi zalegało, ale wtedy stanie się coś gorszego. Czy możecie sobie wyobrazić moment, w którym na waszych półkach nie zostanie już nic nowego do przeczytania? Wiem, że można zawsze odświeżyć sobie stare powieści, ale to te nowe mają w sobie tą nutkę tajemnicy.

Aktualnie czytam Detektywów, a raczej powinnam powiedzieć, że próbuję ich czytać. Jakoś mi to nie wychodzi, ale nie martwcie się. Do momentu, w którym czytacie ten post przeczytane mam już 4 książki za sobą więc możecie ich wyczekiwać. Jakie to są tytuły pozostanie tajemnicą, chociaż ci odwiedzający naszego Instagrama (przypominam, że odnośnik jest po prawej stronie ->) mogą się domyślać czego się spodziewać. 

Tyle się rozpisałam, że to aż straszne. Powiedzcie mi jak to jest z wami. Też macie tyle książek co ja do przeczytania czy jest ich może więcej? A może z drugiej strony nie macie takiej awersji do bibliotek i często
do nich zaglądacie. Jestem bardzo ciekawa jak to wygląda w waszym życiu więc się nie krępujcie. Chętnie poczytam i postaram się też odpisać na wasze komentarze/wiadomości. Do następnego razu pysiaczki. Czytelniczych dni wam życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz